Kiedy w 2011 roku na rynku pojawiła się książka “Naciśnij mnie”, francuskiego grafika i ilustratora Herve Tulleta, nikt nie spodziewał się, że wywoła ona prawdziwą “kropkową” rewolucję na całym świecie. Interaktywny hit zachwycił również maluchy i rodziców w Polsce, ale tak naprawdę mało kto zdawał sobie sprawę, że Tullet sam inspirował się wydaną w 1959 roku książką “Mały żółty i mały niebieski”, holenderskiego ilustratora i autora tekstów, Leo Lionniego. Jego figlarne kolorowe plamy cieszą się na świecie powodzeniem od wielu lat, otrzymały tytuł Najlepszej Ilustrowanej Książki Dla Dzieci roku 1959 wg New York Timesa i doczekały się kilkunastu wydań. I w końcu, w 2015 roku warszawskie Wydawnictwo Babaryba oddało je na ręce polskich czytelników.
Historia powstania tej prostej, a zarazem ważnej opowieści została szczegółowo opisana na końcu książki. Leo Lionni wracał z wnukami pociągiem z Nowego Jorku do Greenwich i mając dużo czasu do odjazdu, a następnie w podróży, musiał szybko wymyślić rozbrykanym maluchom jakąś zabawę. Najpierw przeglądał z nimi gazetę, dopowiadając do zdjęć śmieszne historyjki, a następnie podarł na małe kawałki stronę przedstawiającą niebiesko-żółto-zielony obrazek i zaczął opowieść, która następnie została przeniesiona na karty książki. Poznajemy historię dwóch najlepszych przyjaciół: małego żółtego i małego niebieskiego. Koledzy siedzą w jednej ławce i bawią się razem po szkole. Jednego dnia długo nie mogą się spotkać, aż w końcu wpadają na siebie, ze szczęścia przytulają i zmieniają kolor na zielony. Nowy kolor reprezentuje połączenie ich dwóch osobistych barw, ale utrata tożsamości i indywidualności powoduje, że nie są rozpoznani przez własnych rodziców. Mały żółty i mały niebieski muszą wrócić do swoich pierwotnych kolorów, a następnie przytulić dorosłych, by ci zrozumieli, skąd ta nagła zmiana.
Ta z pozoru prosta historia, to nie tylko szybka lekcja plastyki dla maluchów, które dowiedzą się, że podczas mieszania dwóch kolorów powstanie trzeci. To książka o przyjaźni, odmienności, tolerancji i poczuciu swojej tożsamości. Pokazuje, że dobrze mieć przyjaciół, bo we dwójkę można dokonać rzeczy niezwykłych, ale podkreśla, że nie musimy być tacy sami, podobnie wyglądać i się zachowywać. Prawdziwym bogactwem jest różnorodność, bo właśnie takie przyjaźnie mogą naprawdę wzbogacić nasze życie. W przypadku starszych dzieci książka może stać się świetną lekcją na temat tolerancji wobec inności fizycznej i rasowej. Pokazuje rodziny o różnych kolorach skóry i dosłowną mieszankę ras i odcieni.
“Mały żółty i mały niebieski” funkcjonuje na wielu poziomach i zaprasza do dyskusji dorosłych i dzieci z różnych grup wiekowych. Stonowane kolory, śmiała i krótka fabuła są doskonałą kombinacją, Leo Lionni wykorzystuje barwy zbliżone do rzeczywistych, występujących w najbliższym otoczeniu dziecka. Grafika jest prosta i zabawna, a jednocześnie inspirująca i przykuwająca wzrok. Te wszystkie elementy, ciekawe pomysły i umiejętność opowiadania Leo Lionniego podbijają serca kolejnych pokoleń czytelników. Dzięki książce dzieci mogą się wiele nauczyć, ale również po prostu cieszyć samą historią.
Wydawnictwo: Babaryba (2015)
tekst i ilustracje: Leo Lionni
tłumaczenie: Marta Tychmanowicz
