Michael Cunningham uważany jest za jednego z najciekawszych, wnikliwych i najważniejszych gejowskich współczesnych pisarzy amerykańskich. Największy rozgłos i uznanie przyniosła pisarzowi wydana w 1998 roku powieść „Godziny”, za którą zdobył Nagrodę Pulitzera. Na jej podstawie powstał głośny film z rewelacyjnymi i zjawiskowymi kreacjami Maryl Streep, Julianne Moore i Nicole Kidman, która zdobyła Oscara i Złoty Glob za fenomenalną rolę Virginii Woolf. Pisząc recenzję nowej książki Michaela Cunninghama nie sposób nie wspomnieć o „Godzinach”, jednak „Nim zapadnie noc”, która ostatnio została wydana nakładem poznańskiej oficyny Rebis, jest równie niesamowita i pełna wdzięku. Nie można jej jednak zaliczyć do literatury gejowskiej. Sam autor nie jest zwolennikiem szufladkowania i głośno przeciwko temu protestuje. Wydawnictwo Rebis od wielu lat wydaje książki pisarza, ta jest jego szóstą powieścią.
„Nim zapadnie noc” to ciekawa i pasjonująca historia wieloletniego małżeństwa Peter’a i Rebeccy. Kobieta jest redaktorką w dziale literackim pewnego periodyku, mężczyzna to właściciel pewnej nowojorskiej galerii. Peter stworzył sobie uporządkowany i specyficzny świat. Jednak każdego dnia poszukuje w życiu, w codzienności czegoś niepowtarzalnego, pięknego i wyszukanego. Zdawać by się mogło, że Peter osiągnął w życiu wszystko. Ma cudowną żonę, świetnych przyjaciół, robi karierę, jego praca jest niezwykle interesująca i absorbująca, a na koncie ma wystarczająco pieniędzy, by wieść życie na pewnym poziomie. Życie bohaterów jest systematyczne i bezpieczne do momentu, gdy w ich mieszkaniu pojawia się dużo młodszy brat Rebeccy, który ma dość mroczną i skomplikowaną narkotykową przeszłość. Wizyta ta całkowicie zmienia dotychczasową egzystencję małżeństwa. Największy wpływ ma jednak na Petera, którego Myłek zaczyna ogromnie fascynować.
Michael Cunningham w mistrzowski sposób opisuje złożoność uczuć, jakie budzą w nas inni ludzie. Szczególnie te, które są najmniej oczekiwane. Autor operuje pięknym i idealnie dopasowanym językiem, stworzone przez niego dialogi są wartkie i żywe, a tempo pisania ma świetnie wypracowane – czasem jest rozciągnięte, innym razem zwężone w odpowiednim momencie opowiadania. Największą przyjemność z książek Cunninghama mają zapewne ci, którzy czytają je w oryginale. Przekład, nawet dobry, nigdy nie odda prawdziwego, genialnego stylu pisarza. „Nim zapadnie noc” to powieść, która żyje. Momentami prowokuje do spierania się z autorem. Ma duszę i jest magiczna, zmusza czytelnika do refleksji i skupienia swojej uwagi i przyjrzeniu się bliżej życiu głównego bohatera. W pewnym momencie nie tylko czujemy do Peter’a dużą sympatię, ale również zaczynamy spoglądać na świat przedstawiony w powieści jego oczami. Jest to idealna powieść na jesienne wieczory, którą polecam każdemu miłośnikowi wytrawnej, ambitnej prozy.
Autor: Michael Cunningham
Tytuł: „Nim zapadnie noc”
Wydawnictwo: Rebis, wrzesień 2011