“Meto. Dom” to pozycja wyróżniająca się spośród innych książek w katalogu wydawnictwa Dwie Siostry. Do tej pory oficyna skupiała się głównie na wydawaniu utworów dla młodszych czytelników oraz (początkowo) dorosłych. Tymczasem “Meto. Dom” to powieść, po którą mogą sięgnąć nawet gimnazjaliści. To książka odważna, pełna gwałtownych zwrotów akcji i mocnych opisów. Yves Grevet, francuski pisarz – orędownik wolności i niezależności, poruszył w niej dość popularny ostatnio motyw wyspy – tajemniczego obszaru, zamieszkiwanego przez ludzi nie znających swojej przeszłości ani przeznaczenia.
Tytułowy bohater powieści jest zarówno narratorem, jak i naszym przewodnikiem po odciętym od świata Domu, w którym zamieszkuje sześćdziesięciu czterech chłopców, nieustannie obserwowanych przez pięciu Cezarów – bezwzględnych i okrutnych strażników. W Domu trzeba przestrzegać niekwestionowanych zasad, a za jakiekolwiek niepodporządkowanie grozi dotkliwa kara. Autor szczegółowo prezentuje nam funkcjonowanie Domu, umiejętnie mieszając opisy z działaniami bohaterów, jakie mają tam miejsce. Gdy w tajemniczych okolicznościach jeden z najstarszych chłopców znika, na jego miejsce pojawia się nowy, młodszy mieszkaniec – Krassus, który trafia pod opiekę Meto. Będzie on po raz pierwszy czyimś opiekunem i tym samym musi szczególnie uważać podczas wtajemniczenia, by nie popełnić żadnego błędu. Najlepszą radą dla nowego jest, by się nie odzywać, nie pytać, przy Cezarach zamieniać się w posąg i przestrzegać planu dnia.
Czytając pierwszą część książki, co chwilę nasuwały mi się inne skojarzenia. Począwszy od obozu koncentracyjnego (dzieci podzielone są na cztery grupy wiekowe – każda oznaczona innym kolorem, są zdyscyplinowane, więzione, dręczone, a za każde przewinienie trafiają do tak zwanej “lodówy”), walkę Gladiatorów na arenie (bohaterowie mają nadane rzymskie imiona, uprawiają sporty uczące rywalizacji i eliminacji przeciwnika w myśl zasady – wszystkie chwyty dozwolone, dyscyplina “buda” jest szczególnie brutalna i przypomina walkę zwierząt o przetrwanie), po eksperymenty na ludziach, mających na celu stworzenie “super człowieka” (co dzień każdy dostaje zastrzyk, który hamuje proces starzenia, a wszystkie zajęcia i nauki w szkole gwarantują przetrwanie w najcięższych warunkach). Z jednej strony to tajemnicze miejsce coraz bardziej intryguje, z drugiej przeraża.
Stopniowo odkrywamy, jak dziwna i mroczna jest ta szkoła, czujemy coraz większy niepokój i jesteśmy świadkami powstawania buntu. Bowiem w tej uporządkowanej egzystencji, bohaterów zaczyna dręczyć coraz więcej pytań i niewyjaśnionych kwestii: skąd przybyli, jakim miejscem jest naprawdę Dom, co ich czeka w przyszłości, a szczególnie co dzieje się z tymi, którzy znikają? Obserwując postawę grupy bohaterów widzimy narastającą w nich irytację oraz wygasającą tolerancję wobec tego świetnie naoliwionego systemu. Budzi się w nich świadomość, odwaga i ewolucja idei oraz coraz większa potrzeba wolności. Dojrzewając i wchodząc w dorosłość nie są już w stanie dalej tolerować tej rzeczywistości.
Yves Grevet prezentuje czytelnikom nowy, oryginalny świat, nie boi się tworzyć dziwnej atmosfery i wchodzić w dygresje. Książka pozbawiona jest liryzmu i metafor. Autor tworzy raczej krótkie zdania i przedstawia konkretne fakty. Prezentując głównych bohaterów ogranicza się do kilku dominujących cech. I choć świat przedstawiony jest całkowicie męski, jestem przekonana, że tak ciekawie skonstruowana fabuła wciągnie również dziewczyny. Podkreślana przez pisarza odpowiedzialność jednostki oraz przyjmowanie konsekwencji swoich działań dotyczy każdego z nas. Akcja rozkręca się z każdą stroną, ale mam wrażenie, że napięcie trochę spada pod koniec powieści, której fabuła pozostaje nierozwiązana i daleko jesteśmy od uzyskania odpowiedzi na wszystkie pytania. To z pewnością celowy zabieg, gdyż “Meto” to trylogia i musimy trochę poczekać na wyjaśnienie tej tajemnicy. Mam nadzieję, że wydawnictwo Dwie Siostry nie będzie nam kazało długo trwać w tej niepewności!
Wydawnictwo: Dwie Siostry (2014)
http://wydawnictwodwiesiostry.pl/