Kto z nas nie kaprysił będąc dzieckiem? A to niedobre jedzenie na talerzu, nie taka zabawka, jaką sobie wymarzyliśmy, fanaberie, drobne zachcianki i widzimisię. Nie ma na świecie rodziców, których dziecko nigdy nie grymasi. Gabryś, główny bohater książki Wiktora Woroszylskiego to chłopiec, którego całe życie jest jednym wielkim kaprysem. Wszystko musi być po jego myśli, w przeciwnym kierunku, na przekór całej rodzinie. Gabrysiowi nie podoba się absolutnie wszystko, o co proszą go bliscy. Nie chce spać, jeść kolacji, zamiast książki woli autko. Jak na wycieczkę, to koniecznie w inną stronę, “latem na białe, zimą na zielone”. Gabryś robi wszystko na opak i przy okazji ma z tego niezły ubaw.
Jest jednak coś, co się Gabrysiowi podoba. Chłopiec chce być kapryśny i największą frajdę sprawiają mu błagania rodziny, by robił coś inaczej i nie grymasił. W końcu dziecko ma prawo do podejmowania własnych decyzji, potrafi dokonać wyboru i wie najlepiej, na co ma w danej chwili ochotę. Utyskiwanie rodziców, bieganie za dzieckiem, wyprzedzanie jego wszystkich potrzeb i bycie nadopiekuńczym przynosi niestety odwrotny efekt. Dziecko staje się obiektem adoracji i zaczyna kaprysić jeszcze bardziej. Tajemniczy i niespokojny Gabryś ma jednak dla wszystkich świetną radę: “Nie kapryście, przecież jesteście starsi!”
“Gabryś, nie kapryś” to oryginalna, zabawna i rozbrykana książka, w której poetycki tekst znakomicie współgra z ilustracjami Henryka Tomaszewskiego – wielkiego artysty plakatu, ilustratora i grafika. Wszystkie rysunki świetnie oddają klimat książki oraz nastroje i uczucia bohaterów. Zadowolona będzie każda maruda 🙂
Wydawnictwo: Dwie Siostry (2013)