Wizyty u szkolnego stomatologa to jedne z najgorszych wspomnień z mojego dzieciństwa, do dziś przyprawiające o gęsią skórkę. Wielu dorosłych z pewnością pamięta źle wyposażone gabinety, często obsługiwane przez nieczułego dentystę, który nie miał innej alternatywy, jak praca w szkole. Nic jednak nie może równać się z tym, co czeka na bohaterów najnowszej powieści Davida Walliamsa, który tym razem zaserwował swoim czytelnikom genialną mieszankę grozy, humoru i absurdu. Drogie Dzieci, poznajcie “Demoniczną dentystkę”!
Główny bohater książki, dwunastoletni Alfie skutecznie unika i nienawidzi gabinetów stomatologicznych do tego stopnia, że wszystkie zęby zdążyły mu zżółknąć i się popsuć. Wielbiciel słodyczy, kolorowych gum do żucia i napojów gazowanych nie ma już połowy zębów, a te które mu jeszcze zostały są żółte lub wręcz brązowe. Chłopak ostatni raz odwiedził gabinet dentystyczny w wieku sześciu lat. Wtedy właśnie przeżył największą traumę w swoim życiu – dentysta po kilku godzinach męki wyrwał mu nie ten ząb, co trzeba. Tego dnia Alfie przysiągł, że już nigdy więcej nie pójdzie do dentysty i obietnicy tej dotrzymał. Bo tak naprawdę chłopiec wychowuje się w ubóstwie i nie ma nikogo, kto przypilnowałby takich spraw, jak chociażby stan jego uzębienia. Alfie mieszka tylko z tatą, który po wielu latach ciężkiej pracy w kopalni zaczyna ciężko chorować i zostaje przykuty do wózka inwalidzkiego. Na barki dwunastolatka spada opieka nad całym domem i chorym ojcem, ale Alfie nie należy do narzekaczy. Taki stan nie może jednak trwać w nieskończoność, w ich domu pojawia się pracownica opieki społecznej – krzykliwie ubrana, pulchna Winnie, która od razu postanawia rozprawić się z problemem zepsutych zębów Alfiego. Na dodatek, w tym samym czasie w jego szkole rozpoczyna pracę nowa dentystka. Pani Korzeń razi dzieci nie tylko bielą swoich nieskazitelnych zębów, ale również kitla, obcasów i włosów, zawiniętych w ciasny kok.
I tu zaczyna się prawdziwy horror. Pani Korzeń przeraża nie tylko swoim wyglądem (biel może być równie straszna jak czerń!), ale wraz z jej pojawieniem w miasteczku zaczynają dziać się rzeczy straszne i niepojęte. Coś upiornego odwiedza w nocy sypialnie miejscowych dzieci, które zamiast monety w miejscu swojego mleczaka, znajdują rano pod poduszką prawdziwe okropieństwa: martwą żmiję, gigantyczny strup, jajka latających mrówek, skrzydło nietoperza, a nawet borsuczą łapę… Alfie i jego szkolna koleżanka Gabz są jedynymi osobami, które wydają się zauważać dziwne zachowanie mrocznej dentystki i postanawiają rozprawić się z nią na własną rękę.
“Demoniczna dentystka”, z pozoru mroczna i upiorna opowieść, okazuje się prawdziwą mieszanką horroru, komedii i sensacji. David Walliams uwielbia bawić się słowami, a jego makabryczny humor przypadnie do gustu wszystkim miłośnikom stylu Roalda Dahla. Autor prezentuje całą gamę zwariowanych postaci, począwszy od wiedźmowatej dentystki, sklepikarza Raja (znanego już z wcześniejszych książek Walliamsa), odważną Gabz, po opiekunkę społeczną Winnie, która często wykracza poza swoje obowiązki, by pomóc Alfiemu. Nie zabrakło oczywiście wielu fantastycznie złowrogich, czarno-białych ilustracji Tony’ego Rossa oraz mieszanki dużych czcionek przedstawiających wrzaski bohaterów.
Walliams po raz kolejny pokazuje, że nie boi się trudnych tematów. Tym razem jego bohaterowie zmagają się z chorobą, ubóstwem i zaniedbaniem, ale dzięki pomocy innych mają szansę na lepszy i szczęśliwszy byt. Alfie prowadzi szczególnie smutne i rozpaczliwe życie, jest prześladowany w szkole, zarówno przez swój wygląd i brudne ubranie, jak i fatalny stan zębów, jednak dzięki odwadze i przyjaciołom, może stać się prawdziwym bohaterem.
Fabuła powieści nie jest mocno skomplikowana, ale daleko jej do banalności. To zdecydowanie najbardziej magiczna i makabryczna książka Davida Walliamsa, która z pewnością nie sprawi, że dzieci zaczną darzyć większą sympatią dentystów. Polecam czytelnikom w wieku 10-13 lat.
Wydawnictwo: Mała Kurka (2015)
Ilustracje: Tony Ross