Króliki większą część swojego życia spędzają pod ziemią, w norach wyposażonych w wyloty, umożliwiające wyjście na powierzchnię. Kryjówka służy im nie tylko do walki z wrogami, ale również jest miejscem, gdzie samica rodzi młode. Królik kopie w ziemi nory, podobnie jak górnik pracujący w podziemiach, a jego praca związana jest z wieloma różnymi zagrożeniami. Jest jeszcze coś innego, co łączy kopalnię z króliczą norą. Na Śląsku, na jednym z osiedli górniczych, w zapadającym się bloku mieszka Bartek Kłopotek, główny bohater książki “Kresek, Bartek i całkiem zwyczajny początek”. To druga opowieść Kasi Nawratek, której akcja rozgrywa się na Śląsku. W 2012 roku w postaci audiobooka ukazał się jej debiut – “Czerwone piórko”, z okładką zaprojektowaną przez Olę Szmidę, której ilustracje możemy podziwiać również w najnowszej powieści pochodzącej z Katowic autorki.
Bartek Kłopotek wiedzie z pozoru zwyczajne życie i opowiada nam swoją historię. Mieszka z mamą (miłośniczką muzyki metalowej i czarnych ubrań), jej partnerem Piotrkiem oraz Kreskiem – jamnikiem, ulubieńcem całej rodziny. W weekendy odwiedza tatę i jego nową dziewczynę Anetę, za którą zbytnio nie przepada. Kiedy Piotrek traci pracę atmosfera w domu staje się napięta, a sprawy komplikują się również w relacjach z ojcem, gdy okazuje się, że Aneta spodziewa się dziecka. Podoba mi się sposób w jaki Kasia Nawratek opisuje relacje rodzinne. Bartek ma bardzo dobry kontakt z Piotrkiem, nawet jeśli czasem zdarza im się ze sobą nie zgodzić. Na tatę wciąż patrzy z podziwem i lubi z nim spędzać czas, sam przyznaje, że chciałby być kiedyś taki jak on. Ale również trochę taki jak Piotrek. Chłopiec nie może się przekonać do Anety nie dlatego, bo jest nową kobietą w życiu ojca. Nie podoba mu się jej stereotypowe podejście do życia i sposób, w jaki go traktuje (na przykład, gdy zwraca się do niego Bartuś, choć tyle razy prosił, by mówiła Bartek). Nie jest zadowolony, gdy dowiaduje się, że zostanie starszym bratem, tym bardziej, że musi zwolnić pokój i zabrać od taty wszystkie swoje ubrania i zabawki.
W takie okropne dni chłopak ucieka w świat fantazji, znajdujący się pod blokiem, tam gdzie kopalnia, administracja osiedla i nora królików. I tu wkracza wyobraźnia Oli Szmidy, która dzięki swoim oryginalnym ilustracjom przenosi czytelnika w podziemia, gdzie możemy podglądać co robią tajemnicze króliki, które zdaniem Bartka są sprawcami całego zamieszania związanego z przechylaniem się budynku. Właśnie tam znajduje się ich baza. Tam czuwają, zajadają się ciastem marchewkowym i czytają książki przy filiżance herbaty. Poza wyobraźnią Bartka, akcja książki nie rozgrywa się pod ziemią i chłopak nie wskakuje do króliczej nory, jak bohaterka “Alicji w krainie czarów”. Spotyka za to Franciszka, osiedlowego bezdomnego, który staje się obiektem żartów szkolnych prześladowców, którzy gnębią również Bartka i jego paczkę. Chłopak musi poradzić sobie nie tylko ze swoimi domowymi problemami, ale również z niesprawiedliwością, szkolną przemocą i złem wyrządzonym drugiemu człowiekowi.
“Kresek, Bartek i całkiem zwyczajny początek” to mądra, pełna trafnych spostrzeżeń opowieść, która pachnie jesienią, deszczem, dymem i jeszcze ciepłym ciastem z jabłkami. Podobnie jak Muriny – małe zmyślone stworki z powieści Doroty Kassjanowicz “Cześć, wilki!”, tak króliki pojawiają się w życiu Bartka, gdy ten jest zdenerwowany, smutny lub zwyczajnie chce na chwilę uciec od codziennych problemów. Zabawne, czarno – białe ilustracje Oli Szmidy zostały odpowiednio wplecione w tekst i świetnie go uzupełniają. Szczególnie w pamięci pozostają dwa obrazy na niebieskim tle: nora – centrum dowodzenia królików pokryta marchewkowym polem, po którym przechadza się Kresek oraz zapadające się, szare blokowisko, pod którym tętni podziemne życie (potwór z administracji osiedla walczy ze stworem z kopalni, a króliki czuwają i nasłuchują…). Polecam!
Wydawnictwo: EZOP Agencja Edytorska (2016)
Tekst: Kasia Nawratek
Ilustracje i projekt okładki: Ola Szmida
Wiek: 10+
